środa, 2 listopada 2016

Rękopis ukryty w organach...

Karczyce...

Wertując znakomity "przewodnik" po manuskryptach w zbiorach kościelnych (Makowski T. – Sapała P. red. 2014: Zbiory rękopisów w Polsce. T. II. Rękopisy w zbiorach kościelnych, Warszawa: Biblioteka Narodowa, s. 116), natknęliśmy się na informację o przechowywanym w Archiwum Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie  greckim manuskrypcie zawierającym Vita Apolloni Tyanensis Flawiusza Filostrata. Jest to kodeks włoskiego pochodzenia, pisany na papierze, datowany na XV wiek; wewnątrz znajduje się informacja o superexlibris Thomasa Rehdigera. Zaintrygowani tym znaleziskiem (oczywiście nieodnotowanym w żadnym światowym katalogu greckich rękopisów), postanowiliśmy odwiedzić wspomniane Archiwum. Rzeczywiście, dzięki uprzejmości Ojca Dyrektora, udało się nam zobaczyć rękopis. Ale to, co nas urzekło, to jego historia...
Wewnątrz manuskryptu znajduje się przyklejona do oprawy wkładka z informacją, że rękopis ten jest darem dla Zgromadzenia Księży Misjonarzy od księdza dziekana z Lutyni, który znalazł kodeks w przygotowywanych do remontu organach kościelnych w kościele filialnym w Karczycach w 1949 r. Znalazł się tam dzięki mieszkańcom, którzy wyciągali płonące woluminy, myśląc, że są to księgi parafialne, ze stosów papierów palonych przez wojska frontowe, które zajęły tamtejszy pałac po wycofaniu się Niemców. Do tego pałacu władze niemieckie ewakuowały archiwum miasta Wrocławia (w tym kolekcję lub jej część - Thomasa Rehdigera). Ocalony rękopis ukryli właśnie w organach.
Dlatego, korzystając z okazji, udaliśmy się do Karczyc, aby osobiście "dotknąć" tej niezwykłej historii księgi, ludzi i miejsca...
A tak kościół w Karczycach i słynne organy wyglądają dzisiaj...


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz